Mała Syberia
Finlandzka głęboka prowincja. Wioska, w której nic się nie dzieje, poza tym, że diabeł mówi dobranoc, a psy szczekają no, nie tym, czym powinny.
Ale wszystko się zmienia, kiedy w pobliżu spada meteoryt, który staje się nie tylko atrakcją, ale też niesamowitą pokusą: jeśli podzieliłoby się go na kawałki, można by za niego zgarnąć milion euro!
Mieszkańcy wioski na zmianę pełnią przy nim wartę. Kiedy pilnuje go miejscowy pastor, Joel Huhta, dochodzi do włamania. Udaje mu się uratować skarb, który spadł z nieba, i na własną rękę próbuje znaleźć sprawcę.
Nie jest to jednak jedyne śledztwo Joela. W tym drugim, ważniejszym, próbuje odkryć, kto jest odpowiedzialny za to, że jego ukochana żona spodziewa się dziecka. Bo na pewno nie on.
Kto wie, czy nie chodzi o tę samą osobę? Podejrzanych jest kilku były kierowca rajdowy, miejscowy rzeźnik, właściciel siłowni
Joel ma do pomocy jedynie wyznawcę teorii spiskowych, a tymczasem robi się naprawdę gorąco, ponieważ w okolicy pojawia się rosyjski gangster.
To nie jest typowy skandynawski czarny kryminał. To niemal gotowy scenariusz dla filmu w stylu braci Cohenów.